KLASYKA LITERATURY DZIECIĘCEJ
LITERATURA DZIECIĘCA
LITERATURA POLSKA
MIRA JAWORCZAKOWA
REPRINTY
WYDAWNICTWO NASZA KSIĘGARNIA
Coś ci powiem, Stokrotko...
Autorka: Mira Jaworczakowa
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilustracje: Hanna Krajnik
Ilustracje: Hanna Krajnik
Rok wydania: reprint 2017
Liczba stron: 128
Kategoria wiekowa: 6-10
Jest noc, za oknem pada deszcz, a ja zasiadam na kanapie i przykryta ciepłym kocem cofam się w czasie… Wracam do swojego dzieciństwa, do szkoły podstawowej i do moich ukochanych książek Miry Jaworczakowej. Pamiętacie? To ta pani od Jacka, Wacka i Pankracka, Oto jest Kasia.
Lubię wracać do Kasi, Majki i Stokrotki, której to reprint właśnie trzymam w rękach. Dotykam tę książkę, głaskam, oglądam ilustracje i co chwilę zamyślam się wspominając czasy, kiedy siedząc z wypiekami na twarzy w swoim domu rodzinnym, czytałam o tej nieśmiałej siedmiolatce, która tak jak ja cieszyła się i jednocześnie denerwowała pierwszymi dniami w szkole.
Zamówiłam tę książkę dla siebie, z sentymentu. Myślałam, że stanie na moich półkach, ale nie… Kiedy T. usłyszał, że to jedna z moich ulubionych książeczek z dzieciństwa, poprosił żebym mu poczytała. I tak od kilku wieczorów czytam i sobie i jemu. Mamy dobry czas na Stokrotkę, bo i Twe wrześniu zasilił grono uczniów.
Stokrotka, żyje w czasach fartuszków, tarcz na ramieniu i dobrych kominiarzy, którzy czasem odprowadzą zagubione dziecko pod same drzwi domu:) Niby zwykła dziewczynka, mieszkająca z rodziną na krakowskim blokowisku, której przygody, a raczej codzienne życie płynie jak wielu innych rodzin w tamtych czasach. A jednak wciąga, wzrusza i cieszy:)
Pamiętam, że bardzo mnie fascynowała praca taty Stokrotki, który pisał artykuły do gazet. Zazdrościłam Stokrotce, że miała okazję spotkać autorkę „Plastusiowego Pamiętnika” i zamienić z nią kilka słów i tak jak ona, chciałam chodzić na urodziny do koleżanek i kupować im w prezencie książki.
Pamiętam również, że utożsamiałam się z tą dziewczynką, która tak jak ja była bardzo nieśmiała i choć niejednokrotnie chciała zawrzeć z kimś znajomość, zgłosić się do odpowiedzi w szkole przerażenie brało górę. Stokrotka miała małego przyjaciela Misiaczka, którego nosiła w kieszonce, i który pomagał jej zawsze w trudnych sytuacjach. Trochę kojarzył mi się z Plastusiem i chyba dobrze, bo Mira Jaworczakowa często nawiązuje w książce, do plastelinowego pupila dzieci. Stokrotka i jej koledzy uwielbiają Plastusia i nie mogą uwierzyć w swoje szczęście, kiedy autorka ma odwiedzić ich szkołę.
Coś ci powiem, Stokrotko, to ciepła opowieść o pierwszoklasistce, jej rodzinie i kolegach ze szkoły, a także z wakacji. Mira Jaworczakowa kończy swą historię pod koniec wakacji, kiedy Stokrotka ma pójść do drugiej klasy. Cały pierwszy rok minął jak z bicza strzelił. Pierwszaki nieco wydoroślały, przestały się bać siebie nawzajem i tworzą już dosyć zgraną ekipę. Aż chciałoby się wrócić razem z nimi do klasy i wraz z Misiaczkiem podglądać ich perypetie:)
Myślę, że warto przypomnieć sobie o książeczkach tej autorki, które tak ważne dla mojego pokolenia opisują już nieco inną, według mnie całkiem fajną rzeczywistość. Może rocznica śmierci autorki (5 października) będzie takim pretekstem?
Moja córka jest dość nieśmiała, chętnie przeczytamy tę ksiażkę!
OdpowiedzUsuńPrzeczytajcie. Mnie już nie dziwi, że T. lubi moje lektury z dzieciństwa. Plastuś, Karolcia, Blomkvist, seria Poczytaj mi mamo..., a teraz Stokrotka:) Cieszę się. To dowód na to, że literatura jest ponadczasowa.
Usuń