Mamo, nie mogę zasnąć - Inês Castel-Branco









Autor: Inês Castel-Branco
Przekład: Dagmara Olesińska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2017


Mamo, nie mogę zasnąć to książka dla rodziców i dzieci, które mają problemy ze snem. Długo zasypiają, wybudzają się w nocy, a potem w ciągu dnia bywają rozdrażnione, ciężko im się skupić. Jako że problem dotknął również nas, już jakiś czas temu przeszukałam sieć i dostępną literaturę, aby dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Pierwsze, co mnie zaskoczyło to fakt, że tak wiele dzieciaków ma problemy ze spaniem. Oczywiście jest wiele przyczyn, ale jedną z najczęstszych jest zabieranie wydarzeń z całego dnia do łóżka. Zamiast położyć się, zasnąć i odpocząć, my właśnie wtedy zaczynamy przerabiać wszystkie emocje. Zastanawiamy się nad tym co zrobiliśmy, a czego nie. Złorzeczymy na koleżankę z pracy lub męża, albo odwrotnie przeżywamy po raz enty wspaniałą randkę. Dzieciaki miewają tak samo. Wszak w przedszkolu i szkole dzieje się tyle emocjonujących rzeczy.  Mój syn na przykład, nigdy nie potrafił mi opowiedzieć zaraz po przedszkolu co robił, co jadł na obiad itp. Twierdził, że nie pamięta. Dopiero, kiedy kładł się spać wszystko nagle mu się przypominało. Opowiadał i opowiadał, a potem jeszcze długo nie mógł zasnąć, po tym jak przeżył na nowo cały dzień. Spał niespokojnie i często wybudzał się w nocy.  Skutkowało to rozdrażnieniem następnego dnia, apatią i niechęcią do działania. Sytuacja poprawiła się nieco, odkąd syn zasypia sam, ale nigdy nie jest tak, że przyłoży głowę do poduszki i już śpi.







Autorka książeczki twierdzi, że takie problemy ze snem wynikają z nieumiejętności wyciszenia się przed snem. Z przewodnika, który znajduje się z tyłu książki dowiedziałam się, że w wyniku badań nad wychowaniem, już od lat mówi się o tym, jak bardzo potrzebne jest rozwijanie świata wewnętrznego ucznia, co ma być sprzeciwem wobec nadmiaru bodźców, jakie funduje nam współczesne życie.  Inês Castel-Branco proponuje wspólne ćwiczenia oddechowe, które pozwolą wyciszyć nasz organizm przed snem, ale także skupić się na sobie i nauczyć się świadomego oddychania.


Proponuje szereg ćwiczeń wywodzących się z jogi, tai chi, chi kung, a także z kinezjologii. Zbiór jest oczywiście zilustrowany, a taki sposób, aby nawet małe dziecko mogło bez trudu nauczyć się świadomego oddychania. Jest więc udawane dmuchanie balonu, lot rakietą itd. Nam najbardziej przypadło do gustu wzrastające drzewo, kot, kobra i żuraw. Przyznam, że czasem w dobrym oddychaniu przeszkadza nam śmiech, kiedy usilnie próbujemy utrzymać równowagę udając żurawia. Powoli jednak dochodzimy do wprawy i zaczyna być widać efekty. Syn autentycznie szybciej zasypia, nie przewraca się z boku na bok i śpi spokojniej. Ja upodobała sobie szczególnie jedno ćwiczenie nazwane kulą śnieżną. Trzeba sobie wyobrazić ruch płatków brokatu w środku kuli wypełnionej wodą. Ta kula przypomina nasz umysł, kiedy próbujemy go uspokoić. Ćwiczymy regulację oddechu i skupianie swojej uwagi na tu i teraz. Brokat zaczyna powoli opadać tak jak nasze emocje.








Trzeba skupić się na samym sposobie oddychania. Zwrócić uwagę na to, którędy powietrze wchodzi i wychodzi. Można nabierać powietrze wolniej wyobrażając sobie, że wąchamy wspaniale pachnący kwiat, albo też szybciej i intensywniej wypełnić klatkę piersiową udając, że nadmuchujemy balon.
Proponowane przez autorkę techniki są proste i skuteczne. Pomogą dziecku zostawić za sobą dzień i szybko zasnąć zdrowym i spokojnym snem.


W oddychaniu tak jak w życiu, coś musimy dać, żeby w zamian coś otrzymać…


Dobranoc!



1 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa książka dla dzieci. Może przyjrzę się jej bliżej. ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad